Cóż, nie mogłem oprzeć się, żeby nie wstawić tej fotografii. Misiek ze swoim słodkim uśmieszkiem, obejmujący pluszowego przyjaciela, na tle cieplutkiego parku jest sielankowym obrazkiem. Patrząc na tą fotę nikt nie uwierzyłby, że przekonanie go do usiedzenia na ławce, wokół której, aż roiło się od piękniusich kamyków i żołędzi było takie trudne, ale na chwilę zapomniał o tych skarbach i tak powstała fota, motywacja w postaci loda na pewno też odegrała jakąś minimalną rolę ;) Takie właśnie bywają wady sesji plenerowych, ale warto poświęcić dla takich fotografii i dla takich pamiątek, tych kilka kropli potu i kilka kalorii więcej. Oj tam, oj tam liczy się efekt, a efekt jest niezły, czyli wyjazd i sesję możemy uznać za udane.
Oczywiście wróciliśmy do domu ze wspaniałym trofeum, kilogram żołędzi i pół taczki kamyków, po których jakże przyjemnie będzie stąpać nocą kiedy zgaśnie światło ;)
|
Portret Piotruśka w parku przy pałacu Zamoyskich w Kozłówce |
Fotograf dziecięcy zaprasza również na ciążowe, rodzinne i dziecięce sesje plenerowe w Lublinie. Z portfolio, cennikiem i informacjami o sesjach mogą Państwo zapoznać się na stronie
White Pixel fotografia dziecięca, ciążowa, noworodkowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz